Niestety życie jest przewrotne i pisze swoje scenariusze do wszystkiego.
Mianowicie dzisiaj po powrocie z pracy ( a wróciłem o 22.25 ) zastałem na ulicy na której mieszkam niemiłą niespodziankę, w salonie fryzjerskim House of Beauty mieszczącym się przy ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego 4 wył sobie alarm.
Jak się okazało podczas rozmowy z moją żoną i dziećmi ten miły przerywnik wolnego czasu wył już około 30 minut czyli mniej więcej od 22.00, w chwili gdy piszę tego posta jest godzina 23.47 a to G...O DALEJ WYJE !!!
Znalazłem w internecie numer do pracownicy salonu do której zadzwoniłem o godzinie 22.44, Pani ta obiecała powiadomić o wszystkim szefa, niestety szef nie miał widocznie ochoty żeby się pośpieszyć do salonu i dać okolicznym mieszkańcom spać.
Na miejscu była już również Policja która obiecała interwencję w tej sprawie ( niestety efektów nie widać a raczej dalej trzeba być głuchym żeby zasnąć ).
Ludzie do cholery jasnej, niektórzy z nas muszą wstać rano o godzinie 4.30 żeby iść do pracy.